Pilscy lotnicy mają sztandar… i Dąb Lotnika
3 października o godz. 16:00 pod Obeliskiem Lotników Polskich przy ul. Okrzei w Pile odbyło się uroczyste wręczenie Sztandaru Pilskiemu Oddziałowi Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP, który od 20 lat działa na rzecz zachowania lotniczej tradycji Piły oraz miało miejsce zasadzenie „Dębu Lotnika”. Matką chrzestną sztandaru została Katarzyna Stokłosa, a ojcem chrzestnym Piotr Głowski, prezydent Piły. Rok temu w tym miejscu został zbudowany Pomnik Lotnika, który jest chlubą stowarzyszenia i pięknym zakątkiem miasta.
– Dokładnie 62 lata temu na pilską ziemię przybyli polscy lotnicy wojskowi w celu realizacji zadań obrony naszej ojczyzny – Rzeczypospolitej Polskiej oraz utrwalania polskiej kultury na ziemiach odzyskanych po długiej niewoli. Tu zakładali rodziny i współtworzyli nowoczesną Piłę po wojennych zniszczeniach. Mundury lotnicze było widać również tam gdzie potrzebne były ręce do pracy na rzecz tutejszej społeczności. Dzisiaj, po roku od budowy pomnika lotnika, otrzymujemy sztandar, symbol żołnierskiego honoru, wierności ideałom i gotowości do wszelkich poświęceń. Na pamiątkę dzisiejszej uroczystości posadzony zostanie Dąb Lotnika symbol roślinnej długowieczności i piękna ojczystej przyrody. Nie byłoby to możliwe gdyby nie ludzie dobrego serca, ludzie, którym lotnictwo zawsze było bliskie – mówił w okolicznościowym przemówieniu płk dypl. nawig. Jan Ficerman, prezes pilskiego oddziału Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego Rzeczypospolitej Polskiej.
W piątkowe popołudnie za działalność na rzecz zachowania lotniczej tradycji, zewnętrznego reprezentowania zasad patriotyzmu oraz udział w wychowaniu młodzieży Stowarzyszenie otrzymało sztandar, który był możliwy do uzyskania dzięki prezydentowi Piotrowi Głowskiemu, państwu Annie i Henrykowi Stokłosom, panu Stanisławowi Pirchowi, panu Jerzemu Cerbie, panu Adamowi Standio, panu marszałkowi Tomaszowi Bugajskiemu, panu posłowi na Sejm RP Stanisławowi Kalembie, panu Piotrowi Tobole, panu Janowi Janczewskiemu i wielu innym darczyńcom, którym lotnicy byli zawsze bliscy.
Jeden z głównych donatorów, nie tylko sztandaru ale także Pomnika Lotnika, senator Henryk Stokłosa, w swoim wystąpieniu podziękował członkom stowarzyszenia za długoletnią działalność i podtrzymywanie lotniczej tradycji Piły. Wspomniał również, że zawsze bliskie było mu lotnictwo, a gdyby nie przeciwwskazania zdrowotne, które uniemożliwiły podjęcie edukacji w dęblińskiej Szkole Orląt, zapewne również byłby zawodowym pilotem. – Zawsze fascynowało mnie lotnictwo, które umożliwiało wznoszenie się ku gwiazdom. Choć nie mogłem zostać zawodowym pilotem, od pewnego czasu mogę urzeczywistniać swoje młodzieńcze marzenia, jako posiadacz licencji pilota oraz eskadry kilkunastu statków powietrznych. Także ufundowanie sztandaru jest spełnieniem moich młodzieńczych marzeń – powiedział senator Henryk Stokłosa, którego trzy śmigłowce – w tym jeden pilotowany przez młodszego syna senatora, Tomasza – majestatycznie przeleciały nad głowami zebranych przed pomnikiem.
Podczas uroczystości listy gratulacyjne, pamiątkowe statuetki otrzymały osoby zasłużone pilskiego oddziału Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego Rzeczypospolitej Polskiej, a wszyscy fundatorzy dostąpili zaszczytu „wbicia” gwoździa w drzewiec sztandaru.
Sebastian Daukszewicz